palące się drewno

17 września 2018

Wraz z zakończeniem lata możemy spodziewać się coraz chłodniejszych dni, co wiąże się z rozpoczęciem sezonu grzewczego. Niestety koszty związane z ogrzewaniem budynków pochłaniają sporą cześć budżetu. Jak zatem palić węglem / drewnem efektywniej i oszczędniej?

Rozpoczęcie sezonu grzewczego

Po zakończeniu lata przychodzi czas na jesień i niestety również na rozpoczęcie sezonu grzewczego. Na wygranej pozycji są osoby, którym udało się już nagromadzić wystarczającą ilość opału na całą zimę. Nigdy nie można jednak przewidzieć tego, co przyniesie przyszłość. Może się okazać, że okres grzewczy się przedłuży w czasie na skutek krótkiej jesieni i długiej zimy. Jeśli chcemy cieszyć się przyjemnym ciepłem w swoim domowym zaciszu, to ogrzewanie budynków jest koniecznością. Niestety wiąże się to z niemałymi nakładami finansowymi. Chociaż nie da się całkowicie uniknąć tych kosztów, to jednak można efektywniej i oszczędniej spalać paliwa stałe typu drewno i węgiel. Wystarczy zmiana paru nawyków, aby nawet w przypadku kilkuletniego pieca zmniejszyć spalanie do 30%. Pojawia się jednak pytanie, w jaki sposób to osiągnąć? Należy rozpocząć od przyjrzenia się metodzie palenia w piecu. Wiele osób opiera się na zasadzie dokładania do pieca kolejnej porcji opału, co wbrew pozorom nie jest wcale najlepszym rozwiązaniem. Tak naprawdę to jest to mało efektywna i wręcz nieekonomiczna metoda palenia w piecu. Jak to możliwe? Otóż umieszczenie nowej porcji węgla/drewna na żarze wiąże się z ograniczeniem przepływu ciepłego powietrza, przez co spora część opału zostaje zamieniona w dym. Zamiast więc wytworzenia dodatkowego ciepła przyczyniamy się w ten sposób do generowania coraz większej ilości trującego dymu i sadzy. Jak zatem spalać bez dymu i czy jest to w ogóle możliwe? Okazuje się, że tak i jest to znacznie prostsze, niż można by pomyśleć. Chodzi tutaj o technikę rozpalania w piecu od góry. Prawidłowe palenie to gwarancja czystych spalin zawierających bezbarwne gazy i parę wodną, a nie tzw. kopcenie z komina, czyli produkowanie spalin zanieczyszczonych toksycznym pyłem.

Jeśli chodzi o najlepszy sposób palenia w piecu pod względem energetycznym i finansowym, to jest nim właśnie rozpalanie pieca od góry. Metoda ta polega na przeniesieniu warstwy żaru z dołu na górę paleniska. Wówczas dym wydzielany z zimnego opału najpierw musi przedostać się przez warstwę żaru, dzięki czemu spala się niemalże całkowicie. Oprócz tego, że z komina nie wydobywają się toksyczne spaliny, powstaje również więcej ciepła. Jak zatem rozpalać w piecu od góry? Należy zacząć od ułożenia opału na pustym ruszcie, rozpoczynając od największych kawałków węgla/drewna. Dopiero na górze kładziemy rozpałkę, a na wierzchu grubsze kawałki drewna. Na koniec dodajemy jeszcze warstwę mniejszych patyków. Teraz można już podpalić rozpałkę i zamknąć górne drzwiczki. Bardzo ważne jest to, aby od momentu rozpalenia w piecu aż do zejścia żaru do samego dna zadbać o stały dopływ powietrza do paleniska. Gdy już rozpalimy w piecu, nie ma potrzeby dorzucania kolejnej dawki opału aż do kolejnego rozpalenia, czyli przez kilka następnych godzin.

ogień w kominku

Dlaczego warto rozpalać w piecu od góry?

Praktykowanie metody rozpalania w piecu od góry wiąże się z licznymi korzyściami – zarówno finansowymi, jak i zdrowotnymi. Ponadto jest to proste, wygodne i pozwala zaoszczędzić czas. Gdy rozpalimy w piecu, nie musimy już praktycznie nic przy nim robić. Nie ma potrzeby dokładania opału ani też pilnowania tego, czy przypadkiem nie wygasło palenisko. Oszczędzamy także pieniądze i to nawet do 30% na opale. Niezaprzeczalną zaletą tego systemu rozpalania w piecu jest również komfort cieplny w domu, który może trwać od sześciu do ośmiu godzin. Co więcej, zwiększa się żywotność instalacji grzewczych, gdyż nie są one zapychane sadzą. Dodatkowo przestajemy emitować do atmosfery ogromne ilości dymu wraz z toksycznymi pyłami i smrodzić naokoło. Dym i smród bowiem powstają w momencie podpalania dużej ilości węgla/drewna od dołu oraz wrzucania dużej ilości opału na żar. Palenie w tradycyjny sposób wiąże się z niepotrzebnym marnowaniem aż 1/3 paliwa. Sąsiedzi również będą wdzięczni za niewytwarzanie śmierdzącego i gęstego dymu, a władze lokalne nie będą postrzegać nas jako osób zwiększających ilość smogu. Podpalając opał od góry, spala się on stopniowo i zmniejsza się ryzyko wybuchu pożaru.

O kwestii zdrowotnej i o tym, jak palić w piecu się nie powinno

Oprócz strat finansowych wynikających z nieumiejętnego palenia w piecu należy wspomnieć także o skutkach zdrowotnych złego ogrzewania. Prawie 90% zanieczyszczeń znajdujących się w powietrzu pochodzi właśnie z trujących związków chemicznych wydobywających się z kominów ogrzewanych budynków. Chodzi tutaj zarówno o trujące pyły, jak również metale ciężkie stanowiące poważne zagrodzenie dla żywych organizmów. Zawarte w nich toksyny wpływają destrukcyjnie nie tylko na układ oddechowy, ale również na układ nerwowy i krwionośny. Co więcej, wykazują one działanie kancerogenne, a więc rakotwórcze.

Tego nie wrzucaj do pieca:

  • wilgotnego opału, czyli świeżego czy też nieprawidłowo wysuszonego,
  • mułu węglowego,
  • plastikowych butelek,
  • folii,
  • papieru kolorowego,
  • puszek.

Dlaczego tak ważne jest niewrzucanie do pieca wilgotnego opału oraz śmieci? Otóż używanie mokrego opału jest zwykłą stratą czasu i dodatkowo również zagrożeniem dla naszego zdrowia. Część energii musi najpierw zostać zużyta do odparowania wody zawartej w opale, a podczas jego spalania wydziela się sporo toksycznego dymu. Podczas spalania tworzyw sztucznych powstaje szereg trujących pyłów, które dodatkowo rozprzestrzeniają się po wszystkich pomieszczeniach.